Obecny tydzień mija nam pod znakiem marcowej pogody, która niestety nie jest zbyt łaskawa. Im więcej myślimy i mówimy o wiośnie, tym bardziej jej pragniemy i nie możemy jej się doczekać. Postanowiliśmy zatem poprosić o pomoc "Marcowego Czarodzieja". Jednak, jak to Marzec - potrafi wyczarować raz słońce, niekiedy śnieg albo deszcz. Uznaliśmy, że tak po prostu musi być, ponieważ marcowa pogoda jest bardzo kapryśna.
Więc czemu nie ugotować "marcowej zupy"? Tak też zrobiliśmy. A przepis jest bardzo prosty! Troszeczkę słońca, odrobinę śniegu, silny i porywisty wiatr, dużo śniegu i gotowe!
A przy tej okazji poznaliśmy ludowe przysłowie "W marcu jak w garncu", które ma swoje odzwierciedlenie w przyrodzie.
Skoro "Marzec Czarodziej" się nie spisał i nie udało nam się przywołać wiosny, to uznaliśmy, że improwizacja ruchowa z zielonymi wstążkami ( do utworu A. Vivaldiego "4 pory roku"-Wiosna ), będzie dobrym pomysłem. Może Pani Wiosna doceni nasze starania i przyniesie słoneczną aurę.
"Marzec Czarodziej" zostawił dla nas kropelki deszczu, z których staraliśmy się wyczarować wspaniałe kompozycje plastyczne. Robiliśmy to rozdmuchując kropelki słomką ile sił w płucach. Dla wielu z nas, było to trudne i wyczerpujące ćwiczenie oddechowe. Mimo to, warto było się zmęczyć, ponieważ nasze dzieła są niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju.
Historyjka obrazkowa pt. "Topniejący bałwanek" sprawiła niektórym z nas małe kłopoty. Ułożenie obrazków według odpowiedniej kolejności nie było takie łatwe, więc postanowiliśmy rozwijać nasze myślenie przyczynowo-skutkowe wcielając się w role małych badaczy przyrody. Obserwując śnieg w szklanym naczyniu, dowiedzieliśmy się, że topnieje on pod wpływem ciepła. Podczas tego doświadczenia wykazaliśmy się dużą spostrzegawczością i umiejętnością interpretowania zdarzeń. A ponowne ułożenie historyjki o bałwanku poszło nam wtedy jak z płatka.
Wiemy też, jak wygląda przebiśnieg i dlaczego nosi taką nazwę, a nawet potrafimy go zrobić nową dla nas techniką ORIGAMI.
Dzisiaj oglądaliśmy "na żywo" przedstawienie teatralne w wykonaniu prawdziwych aktorów. I jak przystało na grzecznych Misiów, zachowywaliśmy się kulturalnie, zupełnie jak w prawdziwym teatrze.
Jutro wraz z innymi grupami z naszego przedszkola, będziemy uroczyście obchodzić nadejście Pani Wiosny. Kto wie, może wkrótce pokaże nam swoje ciepłe, słoneczne, zielone, pachnące kwiatkami oblicze :)))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz