Wiemy o trzech psich smutkach:
- ten pierwszy jest z tego powodu, że nie można wejść do ogrodu
- drugi, że woda nie chce być sucha
- trzeci, że mucha wpadła do ucha
Wystarczy pieskowi dać mleczko i już nie ma smutków nad rzeczką (fragment wiersza J. Brzechwa)
Przy okazji wysłuchania tego pięknego wiersza, utrwaliliśmy liczenie w zakresie 3 (choć tak między Nami mówiąc, umiemy już liczyć nawet dalej), oraz porozmawialiśmy o emocjach, oglądając różne minki
Naszym kolejnym zadaniem było pokolorować domki piesków, które zwykło nazywać się "budą". Jednak nie w zwyczajny sposób tylko...w paski! No cóż życzenie czworonożnych przyjaciół jest dla Nas rozkazem. To nie łatwe prowadzić kredkę wzdłóż przerywanych lini, ale dzięki temu ćwiczeniu, rozwijamy Nasze zdolności grafomotoryczne i przygotowujemy rękę do pisania
A kiedy już obejrzeliśmy zdjęcia różnych psów i przekonaliśmy się że wcale nie są niebieskie, zielone, albo np fioletowe, staraliśmy się dobierać i nazywać rzeczywiste kolory jakie mogą mieć te urocze zwierzęta i tak powstawała Nasza druga książeczka. Tym razem wzbogacona o wpisy i imiona psów, które z dziecięcą fantazją i dużą przyjemnością wymyślaliśmy.
Dysponujemy dużą ilością zdjęć naprawdę różnych psów. Korzystając z nich, doskonaliliśmy spostrzegawczość, koordynację wzrokowo - ruchową. Zadanie polegało na odnalezienu dwóch, takich samych obrazków. Nikt się nie pomylił, wszyscy widzą szczegóły, więc brawo dla Nas:)
Łamigłówka matematyczna: Zaczęło się od tego, że pieski - gapy zgubiły kostkę, swój przysmak. Chociaż nie różniły się kolorem, udało Nam się im pomóc i je odszukać. To dlatego, że różniły się wielkością.
Postanowiliśmy zorganizować wystawę psów. Czy rasowych? Oczywiście że tak. To rasa misiowa, wyhodowana niedawno i liczymy, że każdy pies, który pojawił się na wystawie (w holu obok sali gimnastycznej) dostanie medal.
Nauczyliśmy się także, że nie wszystkie pieski są od razu przyjazne. Należy uważać, zwłaszcza na te, których nie znamy. Nie można do nich podchodzić, nawet jeśli chce się pogłaskać. Watro pamiętać o tym aby nie uciekać i nie denerwować psa, który i tak jest od Nas szybszy. W sytuacji zagrożenia, można zrobić dwie rzeczy:
- stać nieruchomo, jeśli obok nie ma mamy lub taty, albo kogoś dorosłego
- lub schować się w pozycji obronnej, tzw "na żółwia"
Do zobaczenia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz